Cegielnia Zesławice zamieni się w kompleks handlowo-uslugowo-eventowy

Bar z panoramicznym przeszkleniem, supermarket, restauracja i biura. 'Stara Cegielnia' zamieni się w miejsce spotkań dla okolicznych mieszkańców, którego próżno szukać w tej części Krakowa.

 

Obecną halę pod kopułą planujemy wykorzystać na jedyny w swoim rodzaju pasaż handlowy. Wieczorami pod kopułą będą odbywały by się koncerty i wesela. Po wydarzeniach będzie można przejechać się wagonikiem po skośnej rampie na piętro hali tylnej gdzie planuje się urządzić restauracje i bary. Myślimy aby na skośnej rampie zaaranżować kącik muzealny gdzie oprócz fizycznych eksponatów będą przedstawione stare plany Cegielni, zdjęcia archiwalne i inne przedmioty wystawiennicze. Parter hali tylnej kreujemy jako gastronomiczną przestrzeń open space, coś na wzór Hali Koszyki w Warszawie gdzie centralnie położone bary będą obsługiwać gości i wydawać napoje oraz posiłki. Za każdym razem przebywając tam będzie można podziwiać przestrzeń i skalę dawnej Cegielni Zesławice. – czytamy na stronie inwestora




Do hali mają zostać dobudowane dwa budynki. W skrzydle lewym znajdzie się hotel czterogwiazdkowy z autonomiczną restauracją, salami konferencyjnymi i małym spa. W skrzydle prawym planuje się na piętrach zaaranżować biura i market spożywczy. Całość wieńczy pod ziemią olbrzymi parking zaprojektowany na prawie 300 samochodów osobowych, dysponujący 3 niezależnymi zjazdami w różnych częściach działki.

 

Wieża ciśnień będzie zaadaptowana na podniebny bar z panoramicznym przeszkleniem. Widok z niej będzie się rozpościerał na okoliczne wzgórza i Kraków. Dookoła planuje się rozstawienie kilku pawilonów nie związanych z gruntem o funkcji pijalni wody (na terenie inwestycji znajduje się leczniczy zdrój ze studnią głębinową) małych galerii sztuki, barów, lokalnych wyrobów rękodzielniczych.

 

Za całym kompleksem znajdzie się osiedle zabudowy wielorodzinnej. Dzięki niemu Stara Cegielnia będzie funkcjonować o każdej porze tygodnia oraz roku.

 

Zdj/ inf.https://archivision.com.pl/



Polecane Video

Komentarze

No faktycznie... 12.01.23, 7:27:24

No to ucieszą się mieszkańcy okolicznych domów jednorodzinnych... Ludzie wybudowali się lata temu, bo było daleko od hałasu miasta, a tu miasto tak do nich przychodzi, że będą mieć huczne imprezy, które niesie w takim terenie jak tam, nawet na kilometr. Fajnie, że coś się dzieje w tej okolicy, że się rozwija. Ale żeby w taki sposób?? W tej części miasta brakuje porządnej przychodni z lekarzami z różnych specjalności. Wciąż są duże kolejki do internistów, którzy są w małych przychodniach na Wzgórzach, w Luboczy, czy tych nowszych Na Stoku lub też za małej na tyle ludności tej okolicy, w Kocmyrzowie, a my mamy cieszyć się, że nikt nie wpadnie na to, aby w końcu zrobić porządnie coś dla ochrony zdrowia. W starych malutkich przychodniach nie idzie się wiecznie normalnie dostać do internista, ani tam dodzwonić. W tych dwóch nowszych można się dodzwonić, ale za to wizyty są bez względu na problem po 15 minut na pacjenta i następny. Kiedy w końcu ktoś w tej okolicy zapewni taką porządną, dużą przychodnię jaka jest np w os Kolorowym? Z różnymi specjalistami, ale na NFZ??? Gdzie są chodniki na całej ulicy Morcinka???! - Od Kocmyrzowskiej aż pod Zalew Zesławicki?? Gdzie miejsca do zaparkowania, gdy człowiek chce się przejść?? Ta inwestycja wcale nie jest dla mieszkańców, którzy tu żyją i ciągle czekają np na taki chodnik. Tu już dawno ludzie mają za sobą swoje wesela. Za to nie mają się gdzie porządnie wyleczyć. Brakuje miejsc do rehabilitacji! Nikt nie pyta ludności w jakimś referendum co im jest potrzebne, po czym wmawia im się, że najbardziej jest im potrzebna sala na wesela.. W pobliżu domów, które po coś powstały daleko od zgiełku miasta. Jak dla mnie takie inwestycje to jakiś horror. Goście chlają, wychodzą na zewnątrz drzeć się. Muzyka rypie, bo w upal otwierają okna w noc weselną. Bo peryferia... My mieszkając kawałek dalej już mieliśmy nieprzespane letnie noce z powodu imprez techno w Nowej Rezydenci w budynkach administracji HTS. Ludzie w nocy wychodzili z domów zastanawiając się skąd taki łomot, a nawet straż miejska, bo szło zwariować. Cała okolica nie mogła spać dopóki się nie przyciszyli. Bo te imprezy są tam w budynkach bez dachu. Więc leci z tego na całą okolice, jak z tuby. Dni Zesławic organizowane co roku w czerwcu na terenie Zesławic też słychać na całą okolicę. Więc czego można się spodziewać gdy dojdą te wesela i inne imprezy z dawnej Cegielni?? Gdy to są peryferia miasta i gościom wydaje się, że w takim miejscu wszystko wolno?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *