Rosną ceny stali. Czy to oznacza, że wielki piec w krakowskiej hucie wznowi pracę?

Stal jest coraz droższa, jej ceny w ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrosły aż o 10 proc. Czy to stwarza realne szanse na wznowienie pracy wielkiego pieca w krakowskiej hucie? Władze koncernu ArcelorMittal podkreślają, że są do tego gotowe, ale nie kryją, że sytuacja na rynku wciąż nie jest na tyle sprzyjająca, by ponownie uruchomić produkcję stali w Nowej Hucie.

Jak już informowaliśmy, podczas piątkowego „okrągłego stołu” w sprawie krakowskiej huty padały deklaracje o szybkim wznowieniu pracy wielkiego pieca, który został czasowo wygaszony z końcem ubiegłego roku. Wicepremier Jarosław Gowin mówił m.in., że sytuacja na rynku stali poprawia się, więc do ponownego uruchomienia produkcji stali w krakowskiej hucie może dojść bardzo szybko. Żadna data jednak nie padła. I nie ma się co dziwić, bo przyszłość wcale nie jest aż tak optymistyczna.

 

Rosną ceny stali. Jej produkcja też, ale nie w Polsce

 

Optymizm przedstawicieli rządu i nadzieje pracowników krakowskiej huty związane są z danymi o rosnących cenach stali i ożywieniu na rynku. W ostatnim kwartale wyroby stalowe, głównie pręty zbrojeniowe podrożały aż o10 proc. Huty mają także więcej zamówień.



Dobrą wiadomością powinny być również dane o wzroście produkcji stali. Jak podaje Światowe Stowarzyszenie Producentów Stali, w ciągu 11 miesięcy 2019 roku na całym świecie wyprodukowano jej 1,684 mld ton – o 3 proc. więcej niż w roku 2018. Tyle że – na co zwraca uwagę Czesław Sikorski, wiceprezes ArcelorMittal Poland – to efekt wzrostu produkcji głównie w Chinach, a w Europie wyprodukowano o 4 proc. mniej stali. Najgorzej pod tym względem wypadają polskie huty, w których produkcja spadła aż o 10 proc. Sam ArcelorMittal odnotował 8-proc. spadek. Do tego – choć w ostatnim kwartale wzrosły ceny stali, to spadek produkcji w hutach był ponad 10-proc.

 

Jest ożywienie. Ale to za mało

 

Początek tego roku przyniósł nadzieję na poprawę koniunktury. Huty mają bowiem więcej zamówień.

 

– Widzimy oznaki pewnego ożywienia, ale według Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, z którą się zgadzamy, nie jest ono trwałe. Wygląda na to, że nasi klienci i dystrybutorzy uzupełniają zapasy po przerwie świąteczno-noworocznej – twierdzi wiceprezes ArcelorMittal Poland.

 

Eksperci oceniają, że do trwałego ożywienia na rynku stali może dojść w połowie tego roku. To obecne jest głównie efektem działań deweloperów, którzy nie przerwali pracy na budowach z powodu ciepłej zimy.

 

Pełna gotowość

 

Jeśli potwierdzą się prognozy dotyczące ożywienia w połowie 2020 roku, ponowne uruchomienie wielkiego pieca będzie możliwe w ciągu dwóch miesięcy od podjęcia decyzji przez władze ArcelorMittal.

 

Mamy już ustalony konkretny plan działania, wiemy, jakie kroki będziemy musieli podjąć i z jakim wyprzedzeniem, by sprawnie przeprowadzić proces włączania instalacji – zapewnia Czesław Sikorski.

 

Warto przypomnieć, że taki scenariusz w krakowskiej hucie już przerabiano. Wielki piec i stalownia nie pracowały od sierpnia

2010 do marca 2011 roku, także z powodu trudnej sytuacji na rynku stali, a gdy poprawiła się koniunktura, produkcję wznowiono.

 

Co z pracownikami

 

Jak podaje koncern, tymczasowe wstrzymanie pracy wielkiego pieca oraz stalowni dotyka około 800 pracowników huty. W tej grupie nie ma jednak zatrudnionych w spółkach współpracujących z hutą, które straciły kontrakty.

 

Ponad 300 pracowników huty pozostało w Krakowie w walcowniach. Kolejnych ponad 100 pozostało w zakładzie wielki piec i stalownia, aby utrzymywać instalacje w należytym stanie technicznym umożliwiających szybki restart pieca.

Blisko 300 pracowników pracuje w hucie w Dąbrowie Górniczej. Każdemu wypłacana jest pełna nieopodatkowana dieta delegacyjna. Koszty dojazdu pokrywa huta.

 

Ok. 100 osób jest na tzw. urlopie postojowym, podczas którego pracownicy przebywają w domu, otrzymują wynagrodzenie obliczone na podstawie porozumienia zawartego z organizacjami związkowymi, które jest wyższe niż przewiduje Kodeks pracy. Część wybrała urlop postojowy, gdyż dojazd do Dąbrowy Górniczej byłby dla nich zbyt uciążliwy ze względów osobistych – tłumaczy Monika Roznerska, dyrektor personalny ArcelorMittal Poland. – Dla osób, które przebywają na postojowym w dalszym ciągu poszukujemy pracy – zapewnia dyrektor Roznerska.

 

Fot: Danuta B./Fotopolska.cu




Polecane Video

Komentarze

Nie dodano jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze Wiadomości

Najczęściej czytane