Ojciec Leon Knabit pokonał koronawirusa w szpitalu Żeromskiego

Wszyscy warci są najwyższego uznania. Pracują zmęczeni w obliczu wielkich braków personalnych, a szczytne hasła, pełne wzniosłych wartości, które do nich dobiegają, mają się nijak do jakiejkolwiek pomocy, choćby w wolontariacie - pisze na swoim profilu facebookowym duchowny.

Poniżej publikujemy cały post o. Leona Knabita:

 

„Chwała i dziękczynienie najwyższemu Bogu, że wysłuchał tylu modlitw życzliwych Osób i sprawił, że dzisiaj, w rocznicę poświęcenia bazyliki Jana na Lateranie odesłał mnie ze szpitala do klasztoru. W ten sposób liczba uzdrowionych powiększyła się o kolejną jednostkę, a akcja „Wspieraj Seniora” została w moim wypadku uwieńczona sukcesem. Dziękuję też całym sercem całej Służbie Zdrowia Oddziału Zakaźnego Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Trudno mi wymienić każdego, zwłaszcza, że w kombinezonach pracują niemal anonimowo. Wszyscy warci są najwyższego uznania. Pracują zmęczeni w obliczu wielkich braków personalnych, a szczytne hasła, pełne wzniosłych wartości, które do nich dobiegają, mają się nijak do jakiejkolwiek pomocy, choćby w wolontariacie.



Ze względu na trwające wciąż osłabienie nie dam rady ustosunkować się do komentarzy do moich szpitalnych tekstów FB. Przyjmuję z radością wszystkie, które podzielają mój punkt widzenia oraz te, które w sposób kulturalny przedstawiają swoje racje, inne od moich. Uznaję je, choćbym nawet nie mógł się z nimi zgodzić. Jeśli zaś ktoś nie chce dyskusji i pominąwszy drogę konstytucyjną, chce zmienić rzeczywistość drogą wyuzdanej i wulgarnej anarchii, to pytam czy działa w Imię Jezusa? Jeśli nie, to sprawcą ich działalności jest szatan, „który jest silny i walczy, aby jak najwięcej serc pociągnąć do siebie” (Matka Boska w Medjugorje). Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią! Jezus ich kocha i na pewno znajdzie sposób, by zrozumieli, że błądzą i wrócili do Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.

Z wdzięcznym pozdrowieniem, nareszcie z Opactwa. Wasz brat Leon”




Polecane Video

Komentarze

Nie dodano jeszcze komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *