100 kg szczupaków trafiło do Zalewu Nowohuckiego

Wzbogacenie wód zalewu drapieżnym gatunkiem ryby, to działania prowadzone w ramach programu poprawy jakości środowiska wodnego – informuje Zarząd Zieleni Miejskiej.

Obecność większej liczny drapieżników pozwala na zmniejszenie populacji ryb żywiących się zooplanktonem. Jego brak powoduje nadmierny rozwój fitoplanktonu, czyli mikroorganizmów roślinnych. Ich przewaga w zbiorniku wodnym doprowadza do zamierania środowiska wodnego.

 

 

W ubiegłym roku do wód zalewu wpuszczonych zostało ok. 8 tys. młodego narybku szczupaka. W tym roku umieszczona została zdalna stacja monitoringowa, a z początkiem wakacji zainstalowane pływające fontanny, których zadaniem jest napowietrzanie wody.

 

zdj. ZZM




Polecane Video

Komentarze

Za to Zalew Nowohucki mają głęboko 28.11.21, 9:59:19

To dlaczego ten sam Zarząd Zieleni nie zrobi tego samego na Zalewie Zesławickim? Też jest to zalew w Nowej Hucie, do tego przy ujęciu wody pitnej, która notorycznie śmierdzi jakąś paskudną chemią i dokładnie, gdy tak śmierdzi to silnie uczula, potwornie wysusza skórę powodując ciężkie egzemy. To leci od lat z zewnątrz, bo taką samą "wodę" dostają w kranach moi sąsiedzi. Część zamontowała w domu filtry do wody, my musimy zrobić to samo, bo znowu parę dni temu można było z wymiotować od tego, co leciało z kranów. Nie jest to absolutnie nic w naszych instalacjach w domach, bo są dni, że leci nornalna woda, która nie śmierdzi, nie uczula i jest bez zarzutu, a gdyby to było od naszych instalacji w domach, to byłoby tak codziennie. Są dni i to jest np w upały, po deszczach, przy ulewach, że nie leci woda z kranów z ujęcia na Dłubni, ale dostajemy w kranach cuchnący chemikaliami syf, który zrujnowal nam zdrowie doprowadzając do ciężkich alergii skórnych AZS, a nawet astmy, bo człowiek wdycha od lat takie szkodliwe opary z wody z kranu , gdy myje w bardzo ciepłej wodzie. Lata temu myśleliśmy, że to wina płynu do mycia naczyń, a to robi nam sama ciepła woda! Ten zalew zarósł już do połowy i tam nikt nie wpuści szczupaka??? Bo nikt ważny tu nie mieszka??? Co to za dbałość wyłącznie o Zalew Nowohucki, za to kompletne zaniedbanie przez ten sam Zarząd Zieleni Zalewu kawałek dalej, też na terenie Krakowa, do tego z ujęciem wody pitnej? Do tego obok Zalewu Zesławickiego jest....punkt, do którego jest stale zwożone SZAMBO!!! Tuż przy rzece Dłubni, z której część Krakowa dostaje w kranach wodę PITNĄ!... Ten punkt odbioru szamba znajduje się po drugiej stronie ul. Spacerowej, tuż obok Zalewu Zesławickiego mającego ujecie wody pitnej!!! z rzeki Dłubni wpadającej do tego zalewu. Kto pozwolił na zwózkę beczkowozów z fekaliami tak blisko i nie dał nigdzie żadnego nadzoru nad tą rzeką? Jedziemy latem ul Spacerową, tuż przy rzece Dłubni przy samym Zalewie Zesławickim, a facet kawałek od tego punktu odbioru fekaliów wstawił sobie rurę do Dłubni i pompował z Dłubni wodę do zbiornika. Czy to ujęcie wody pitnej na Zalewie ma tak naprawdę jakąś kontrolę?! Gdzie jakiś nadzór nad tym, co dzieje się w tamtym miejscu z rzeką? Kto pozwolił na punkt zwozu szamba z całej okolicy tak blisko ujęcia wody pitnej?! Ul Spacerową wozi się fekalia do punktu ich odbioru tam, a przy tej ulicy płynie od razu rzeka Dłubnia i jest Zalew Zesławicki. Potwornie zaniedbany, zarośnięty już gęsto do połowy tego, co było, od strony torów PKP. Zarząd Zieleni niech się w końcu zainteresuje tym zalewem i tym, co się wyprawia przy samym ujęciu wody pitnej dla części Krakowa, a nie wpuszcza rybki tylko do wybranych zalewów w Krakowie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *