Nowohucianie krytykują ograniczenia w komunikacji miejskiej

Przed świętami władze miasta wprowadziły ostre cięcia w kursowaniu komunikacji publicznej. Poza godzinami szczytu wybrane linie kursują co godzinę, a kursy nocne zostały całkowicie zawieszone. Do od północy do godz. 4 wyłączone są lampy uliczne.

Władze miasta tłumaczą taka decyzję koniecznością cięcia kosztów, ponieważ z  powodu mniejszej liczby pasażerów miasto ponosi straty.   „Wprowadzenie dużych ograniczeń w kursowaniu komunikacji miejskiej ma pozwolić na konieczne w tej sytuacji oszczędności, po ok. 1 mln zł dziennie, co pozwoli na lepsze funkcjonowanie transportu zbiorowego w Krakowie w kolejnych miesiącach.” – czytamy w komunikacie władz Krakowa.

Ograniczenia te sprawiły, że część nowohucian ma poważne problemy z dotarciem do pracy. Publikujemy wybrane komentarze internautów z facebookowych forów: (pisownia oryginalna)

„Gratuluję, ja dzisiaj jechałam do pracy pełnym autobusem. I tak właśnie wygląda „dbanie o pasażerów” którzy jadą do pracy. A przecież 139 nie jeździło „za często” , a do tego wycofane kursy 501.”

„A co z mieszkańcami, całkowicie odcietymi od komunikacji w godz.8.45 do 13.05.A tacy istnieją.osiedle Zeslawice, Kantorowice i domki jednorodzinne na ul.petofiego i Jagiełły nie licząc linii 182(tylko domki)kursującej dla większości do nikąd, nie mają połączenia przez większość dnia.Nawet seniorzy którzy dostali od państwa 2 godziny na spacer nie mają jak jechać do np.apteki bo nie ma czym.Na osiedla odległe od nowej huty np.slomniki , Goszcza autobusy są co godzinę. Co na to radni naszej dzielnicy?.no cóż ….reszta na języku bo nie nadaje się na forum publiczne.”

„W aut.122 o godz.5.52 z Zeslawic przekroczenie 200%pasazerow-kierowca dzwonil do dyspozytora i co????? NIC”

„Jak obudziłam się o 1 w nocy to się przeraziłam. Miasto nigdy nie było tak ciemne.”